COPYRIGHT 2017-2023 © by Wojciech Nowak

Wstecz

Pracownia PsychoRozwoju & Coachingu 

 

 

 

dr Beata Nytko-Wołoszczuk

Cennik

Artykuły

Kontakt

Galeria

Formy pomocy

O mnie

HOME

07 sierpnia 2017

  Czy można traktować poważną chorobę jedynie jako fizyczny problem? Czy choroba może świadczyć o tym, że mamy problem z emocjami? Jak można przyspieszyć proces fizycznego zdrowienia, a także nie dopuścić do powstania poważnych schorzeń? Na pytania odpowiada pani Joanna Chełmicka, psycholog i trener EFT (Technika Emocjonalnej Wolności).

 

Rozmawiała Małgorzata Włodarczyk

 

Przypuszczam, że dużym wyzwaniem jest spojrzenie na chorobę „całościowo”, wzięcie pod uwagę jednocześnie emocji i fizyczności?

Tak, trudno to połączyć. W tej chwili są już takie systemy diagnostyczne, że wiemy, że jeśli choruje nam dany organ, to jest to powiązane z danymi zdarzeniami w życiu i o danej mocy.

 

Dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się różne nowe techniki, łączące te mniej lub bardziej skutecznie?

Właśnie tak, z tego powodu dużym zainteresowaniem cieszy się masa technik krótkoterminowych, w których pojawia się element pracy z ciałem i próba połączenia. Natomiast systemy diagnostyczne łączące wiedzę na temat tego, jak emocje wpływają na dany organ i jak pojawia się dane schorzenie, wychodzą z metod raczej niekonwencjonalnych i nie zawsze psychologowie są skłonni je uznać.

 

Jakie spojrzenie na tę sprawę prezentuje EFT?

W EFT zaczyna się to łączyć, ponieważ my wiemy jak to zmienić i mamy ku temu narzędzia. Zmiana jest możliwa – zostaje tylko kwestia, czy będziemy się z tym dłużej „gimnastykować”, czy krócej. Natomiast w profesjonalnych narzędziach są może możliwości, ale nie aż na taką skalę.

 

Gdzie szukać informacji na temat łączenia wiedzy dotyczącej emocji z możliwością zachorowania?

W Polsce zajmuje się tym na przykład Konrad Gór. To się nazywa metamedycyna. Polecam też ciekawą pozycję: Christian Fleche „Twoje ciało wie, jak cię wyleczyć” . Tam jest opisane nieco inne spojrzenie na chorobę – pojawia się założenie, że choroba mówi o tym, że ciało się uzdrawia. Większość lekarzy by tego nie uznała. Natomiast pomijając kwestię prawdziwości tej tezy, w tej książce można znaleźć połączenia: jaki organ odpowiada za jakiego rodzaju emocje, stany emocjonalne i jakich zdarzeń szukać, czego trzeba szukać, żeby znaleźć przyczynę choroby.

 

Spotkałam się z opinią, że nie ma czegoś takiego jak choroby dziedziczne, jest tylko dziedziczenie pewnego schematu radzenia sobie z emocjami. Co Pani o tym sądzi?

Tak, powoli zaczyna się o tym mówić: emocje też dziedziczymy. Świetnie pokazuje to Hellinger: przekazujemy z pokolenia na pokolenie pewne doświadczenia emocjonalne, szczególnie te trudne, natomiast później przenosi się je na poziom genetyczny. Myślę jednak, że nie można tak kategoryzować, że albo my dziedziczymy choroby genetycznie, albo dziedziczymy stany emocjonalne, gdyż podejrzewam, że część mechanizmu chorób może być czysto biologiczny, a część emocjonalny. Ale to już wyzwanie dla nauki. Natomiast nie możemy wykluczać jednych kosztem drugich, bo przecież nie o to chodzi.

 

Wystarczy spojrzenie, że są i takie i takie. To chyba daje też większą elastyczność i co za tym idzie – skuteczność?

Tak, przynajmniej na ten moment. Im więcej jest technik, tym większa elastyczność. To jest tak, że mamy jakąś chorobę, robimy EFT albo jakąkolwiek inną technikę, i ta choroba znika, a trwała przez pokolenia. Z tym też trzeba się pogodzić, że pewnych rzeczy nie wiemy, więc możemy snuć różne hipotezy. Im szerszy mamy punkt widzenia, tym łatwiej nam wyłapać o jaki czynnik chodzi. Mamy większe możliwości diagnostyczno-interpretacyjne.

 

Więcej o EFT znajdziesz w artykule Wystukaj sobie zdrowie, czyli na czym polega tapping? – cz.1

 

Źródło:

http://polki.pl/zdrowie/medycyna-naturalna,czy-negatywne-emocje-moga-powodowac-choroby-wywiad,10379362,artykul.html

 

Czy negatywne emocje mogą powodować choroby? – wywiad (cz.2)